środa, 7 października 2009

Praktyki w Ambasadzie RP w Kijowie czerwiec' 09

Celem przewodnim naszego wyjazdu były i są praktyki w polskiej placówce dyplomatycznej w Kijowie, czas więc przejść do sedna.
Ambasada RP w Kijowie znajduje się na ul. Jarosławij Wał 12 st. metro " Zołoti Worota ". W piękny poniedziałkowy poranek wyruszyłyśmy ( ubrane oczywiście wg wszystkich kryteriów stroju ustalonych przez MSZ) w drogę, by rozpocząć praktyki. Przy wejściu powitał nas sympatyczny pan ochroniarz, który przekazał nas później w ręce radcy Jarosława Rybaka. Pan radca zaprowadził nas do naszego pokoju 9B, przeznaczonego dla stażystów działu prasowego, zapoznał ze sprzętem komputerowym ( Windows 98 i dyskietki ) oraz pozostałym wyposażeniem pomieszczenia. Po krótkim wtajemniczeniu otrzymałyśmy pierwsze teksty do tłumaczenia i zostałyśmy pozostawione pod ochronnymi skrzydłami Pani Walentyny. Rozsiadłyśmy się więc wygodnie na naszych fotelach ( od których, jak twierdzi Paulinka, można dostać hemoroidów) przed jednym, przypadającym na mnie kompie, gdyż u Paulinki popsuło się zapisywanie informacji na dyskietkach i przystąpiłyśmy do pracy.
Asia

















I tak nam mijały kolejne dni w pracy. Tłumaczyłyśmy teksty z rosyjskiego i ukraińskiego na polski przerabiając je na tzw. clarisy, czyli coś zdatnego do zaprezentowania szerszemu gronu odbiorców.
Na dzień dobry pani Walentyna przywitała nas słowami, że w tym miesiącu nie będzie zbyt wiele imprez. Tutaj jednak należy zaznaczyć, iz pomyliła się. Pierwszym przedsięwzięciem, w którym wzięłyśmy udział, jako organizatorki był " okrągły stół ". Naszym zadaniem było rejestrowanie przy wejściu do Ambasady zaproszonych gości i ewentualnie kierować ich do sali konferencyjnej. Wród gości pojawiła się śmietanka ukraińskiej prasy. Spotkanie otworzył Ambasador RP w Kijowie J. Kluczkowski. Najkrócej rzecz ujmując okrągły stół dotyczył stosunków polsko- ukraińskich, z dłużym naciskiem na krytykę ukraińskich władz. Po konferencji odbył się wyśmienity furszet. Pysznie było, zgodnie z polskim przysłowiem " postaw się, a zastaw się ".
Następnym zadanie postawionym przed nami było spotkanie Ministrów Spraw Zagranicznych Niemiec i Polski, Franka Walter Steinmeiera oraz Radosława Sikorskiego. Plan roboczej wizyty był bardzo napięty. Oprócz konferencji prasowej, w której przygotowaniu miałyśmy uczestniczyć, zaplanowano spotkanie z Prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką, Panią Premier Julią Tymoszenko, Przewodniczącym Parlamentu- Łytwynem oraz szefem opozycyjnej Partii Regionów- Janukowyczem. Do hotelu " Nationalnyj " przyjechaliśmy służbowym samochodem wraz z pania Walentyną i kierownikiem administracji placówki. Ponownie naszym zadaniem było rejestrowanie przybyłych dziennikarzy ukraińskich gazet i telewizji. Przed tym jednak należało przygotować salę konferencyjną. Niemiecka delegacja, z którą przyszło nam współpracować, ustawiła na stole flagi: niemiecką, unijną i ukraińską. Poczuliśmy się nieco pominięci więc rozmontowaliśmy ich flagi zamieniając ukraińską na polską. To samo zrobiliśmy z dużymi flagami, jednak juz przy pomocy pracownika niemieckiej placówki. Ponadto należało ustalić takie kwestie jak forma konferencji tj. czy ministrowie będą odpowiadać na pytania z sali i wówczas byłby potrzebny mikrofon przenośny, czy tylko będą prezentowane ich krótkie wypowiedzi. Następnym problemem była kwestia języków, w jakimi będą się posługiwać członkowie spotkania. Informacja ta była potrzebna do zaprogramowania elektronicznych tłumaczy. Największy jednka problem mielismy z ochroną, która chyba za bardzo wczuła sie w swoją rolę. Ale myślę, że po tych 3 godzinach przygotowań można stwierdzić, że się nawet zaprzyjaźniliśmy. Kolejną sporną kwestią był problem ustawienia kamer. Strona niemiecka zabukowała sobie miejsce po lewej stronie, które zaraz po centralnym, należącym do gospodarzy, tj. Ukraińców, było najlepsze. Nam przypadła w udziale strona prawa, którędy wchodziła delegacja. Z tego faktu była bardzo niezadowolona pani reporterka z Polsatu, którą miałyśmy zaszczyt oprowadzać po hotelu, skierować do bankomatu i bufetu oraz zamianić parę zdań o naszej praktyce, a także wymienić spostrzeżenia na temat Kijowa. Konferencja przesunęła sie o 45 minut. Po przybyciu delegacji, prześlizgnęłyśmy się przez ochronę i weszłyśmy do sali konferencyjnej. Siedziałyśmy na przeciwko Ministra Radosława Sikorskiego. Obok nas usiadł Ambasador RP. Po wszytskim pomogłyśmy zebrac pani Walentynie rzeczy z naszej ambasady i wyszłyśmy.
Podczas tego miesiąca w Kijowie miałyśmy okazję ponownie zobaczyć Mykołę Riabczuka. Tym razem było to spotkanie literackie połączone z promocja jego książki.



I tak nasze praktyki dobiegły końca. Podsumowując: było bardzo fajnie, miałysmy okazję wiele zobaczyć i poznać pracę placówki od kuchni. Ponadto atmosfera w ambasadzie była cudowna.
Paulinka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz